agawo, bo amadek patrzy na godziny, o których piszę
no rzeczywiście, ostatnio można odnieść wrażenie, że jestem tu 24h/dobę... a ja się budzę co 2-3 godziny i zasnąć nie mogę. albo tak sama z siebie, albo młoda teraz gorączkuje i kaszle. więc syropek podaję, głaszczę, odpędzam potwory_z_krzywym_okiem ze wszystkich zakamarków itd. ale na moim zdrowiu to też się odbija, bo ja zbezsnowo nie umiem funkcjonować
ewka, jeszcze tydzień niepewności, a potem na rok (albo dłużej) spokój - do następnej komisji