Autor Wątek: Porozmawiajmy o niczym :)  (Przeczytany 1810772 razy)

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2910 dnia: Października 07, 2013, 10:52:43 pm »
A kto odpalał malucha kijem od szczotki ?  xhc
Ja odpalałam. Mężowego.
Mój maluszek chechłał z wajchy. Cheł_chłe_chłę.....
Ależ ja go lubiłam.
Awanturę mężowi zrobiłam, jak mi go zmieniał na poloneza.

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2911 dnia: Października 07, 2013, 10:56:42 pm »
aaaaa mój pierwszy maluch odpalał ze zmiotki  xhc
i sama umiałam wymienić przepalone "diody" (hehe no nie wiem jak to się nazywało, ale jakoś_takoś) i ze świecami se dawałam radę i umiałam nawet zapalic go na popych ( drzwi otwarte, jedna reka na kierownicy, a całe moje młode_piekne ciało oparte o bok malucha,napędzało go  ;) po kilku biegnących kroczkach się wskakiwało za kierownicę i heeeeeja do przodu)


dopisek: ooooooooooo dani była pierwsza ze szczotką  :D
 
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline Pilot_613

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 1962
  • ...ja to rozchodzę ;P
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2912 dnia: Października 07, 2013, 10:59:30 pm »
A kto odpalał malucha kijem od szczotki ?  xhc


No chyba wszyscy ;p

Kolega miał malucha.. "żabko ty moja pojedziemy sobie" [bo zielony był] mówił głośno przed internatem wojskowym świtem bladym a śnieżnym...
Wsiadał i se jechali - brym i już. :D
A obok inni 'chechłali' dużo lepsze bryki na WIELKIM mrozie.

Tam gdzie koło zapasowe = na czele, miał akumulator od STARA przerobiony z 24 na 12 V ... ruski czołg by odpaliło :D


Kašlem na to a půjdem přes mlhu ..;P

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2913 dnia: Października 07, 2013, 11:00:58 pm »
tyle, że ja dzisiaj to już marze o inszym  ::) ....głównie w kwestii koloru .....w dalszym ciągu ma być mały, bo ja parkować nie umiem  ::(([/b][/size]
Różo są samochody co same parkują i nie muszą być małe. Tylko wciskasz guzik i zapodajesz, czy chcesz wzdłuż, czy w poprzek miejsca na parkowanie. Widziałam jak sama kierownica się kręci. Kierowca może łapki do kieszeni (lub gdzie indziej) włożyć  :-\

Ja nie lubię parkować tyłem (a podobno lepiej) i takie autko, co samo parkuje mi się marzy  :)
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2914 dnia: Października 08, 2013, 12:13:39 am »
A kto odpalał malucha kijem od szczotki ?  xhc
Ja odpalałam. Mężowego.
Mój maluszek chechłał z wajchy. Cheł_chłe_chłę.....
Ależ ja go lubiłam.
Awanturę mężowi zrobiłam, jak mi go zmieniał na poloneza.



E , my to mielismy Srebrnego Szerszenia- "cudny" zajechany trabant- to było nasze pierwsze autko!!! Mąz zaprosił mnie i koleżankę mą na inauguracyjną przejazdzkę. Ubrałysmy się pięknie ,siadłysmy w limuzynę ,coz zapalić nie chciała. Olek wyszedł pomachlował srubokretem z przodu , jest!! Ruszylismy w kierunku Rogoznika- takie nasze wodne tereny rekreacyjne. Po około 20 km zauważyłam ,ze cos się dymi za nami... aaaaaaaa jechaliśmy na zaciągniętym hamulcu! Nic to, po kolejnym uzyciu śrubokręta, pojechaliśmy dalej. Parę razy zgasł silnik ,ale mielismy przecież srubokręt! Parking, dwugodzinny spacer ,powrot i niemiła niespodzianka -mandat za niedozwolone parkowanie !!! A my wtedy biedni jak myszy kościelne, on jeszcze student , gablota niespłacona. Dociągnęlismy pod posterunek i dawaj błagac o umorzenie mandatu . W końcu gdy pan komendat usłyszał ,ze jestem tech. dentystycznym!??? - miał jaką mięte do tego zawodu ,puścił nas bez opłaty. Uff, szczęśliwi ruszyliśmy by po przejechaniu paru km stanąc. Ni drgnie, my z kolezanką ( jeszcze wówczas bardzo młode) nakłoniłysmy jakiś młodych chłopakow do pchania auta. Rozkulany ruszył by stanać za jakiś czas. Zabrakło benzyny, OLek poszedł po pomoc. Wokół  nas same pola. PO dwóch godzinach wrocił z baniaczkiem paliwa i wiedzą - w trabancie wystarczyło przekręcić taki kurek by parę litrow  benzyny jeszcze  pociekło !! Wrocilismy do domu, więcej przejażdżek tym autem nie było  , pękła rama. I taka jest  dramatyczna historia naszego srebrnego szerszenia! :)
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline betty

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3944
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2915 dnia: Października 08, 2013, 08:28:11 am »
Pil, takiego samego ticusia mieli moi rodzice.. zjeździli nim kawał Polski, od morza po góry
śmigał jak tralala

aż pewnej nocy przyszli źli ludzi i skradli..
wraz z całą zawartością, między innymi z kasetami magnetofonowymi z muzyką Framerów (ulubieńców moich rodziców)

pewnie jeszcze tej samej nocy został rozebrany na części.. :(
ojciec poszedł w fordy, ale ticusia nie odżałował..

to chyba z dwojga złego Ty miałeś lepiej - przynajmniej się mogłeś z jeździdełkiem pożegnać.. ;D

a maluszki mieliśmy dwa - pierwszy był czerwony, drugi oliwkowy (coś w tym stylu)
oj było, było  xhc potrafiły 7 osób przewieźć na raz
2004 - mastektomia, docinka węzłów, 6 AC, hormonoterapia
2008 - rekonstrukcja (ekspander)
2015 - wznowa: 19 x paclitaxel, wycinka do samiuśkich żeber, wycinka narządów rodnych, 22 naświetlania, hormonoterapia,

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8012
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2916 dnia: Października 08, 2013, 06:43:22 pm »
Nowiutki Trabant to też nasze pierwsze autko. Bezawaryjne, do czasu wyjazdu do Niemiec. Zatankowaliśmy w Polsce do pełna, aby dojechać go NRF, w bagażniku zapas oleju. Tam już tankowaliśmy, to co wskazywali na stacji benzynowej. Osiągi miał takie, że hej. Tylko po powrocie do Polski przejechaliśmy już bardzo niewiele, bo tłoki były całe podziobane. Remont generalny silnika pomógł, ale to już nie było to.
Później była suzuka automat.
Malucha "odkupiłam" od syna jak szedł do wojska. Po powrocie z woja oddałam mu go gratis, a odnowiony był. Nowe opony, na gwarancji, i takie tam drobiazgi ponaprawiane, założony alarm. Pewnego dnia zjawił się u mnie policjant z zapytaniem, czy wiem gdzie się znajduje mój samochód ????????????? ... Okazało się, że stoi kilka km za miastem, bez kół (które z tymi nowymi oponami, znacznie przekraczały wartość tego co tam stało). Zawiadomiłam syna a tym ... a On zdziwiony. Pozostałość sprzedał komuś, nie zdziwiłabym się, jeśli kupcem był "właściciel" kół.
Renault 5, to prezent od męża ... samochód miał tyle lat ile byliśmy po ślubie .... a co tam zdradzę ... na 25 lecie go dostałam  xhc . Jest sprawny do tej pory, silnik, bo blachy w opłakanym stanie.
Teraz mam KIA i jak na razie jest niezawodny.


31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline metka

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5558
  • "Spieprzaj, dziadu!" (L.K.)
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2917 dnia: Października 09, 2013, 01:44:33 am »
Właśnie się dowiedziałam. Moja ukochana Joanna Chmielewska nie żyje... muszę pozbierać myśli, słów mi brak. była ze mną od_zawsze, w najpiękniejszych i najtrudniejszych momentach. wszędzie. można powiedzieć - stały element mojego życia. miałam to szczęście i zaszczyt, by poznać Ją osobiście. wymarzyłam sobie spotkanie raz jeszcze. jeszcze w tym roku. nie zdążyłam...  :(
rak piersi w czasie ciąży. potrójnie ujemny (TNBC).
stopień zaawansowania T4bN2M0. stopień złośliwości G3.
zajęte węzły chłonne pachowe i podobojczykowe, powiększone szyjne.
chemioterapia AT (Adriamycyna+Taxotere). radioterapia przedoperacyjna.
mastektomia 2011. obrzęk ręki :/

Offline b_angel

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 5707
  • przewróciło się, niech leży
    • Amazonka_klub
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2918 dnia: Października 09, 2013, 09:37:53 am »
meciu pociesza
      Ważną rzeczą jest nie to, co się da­je, ale to, z cze­go się ustępuje.   C.R. Zafon

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2919 dnia: Października 09, 2013, 02:56:14 pm »
Meciu łączę się z tobą w żalu ,bo strasznie lubiłam książki tej pani!
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2920 dnia: Października 09, 2013, 03:46:43 pm »
metko, przytulam
ja wprawdzie nie przepadam - to zresztą doskonale wiesz - ale pamiętam, ile Joanna Chmielewska znaczyła dla Ciebie...



rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2921 dnia: Października 09, 2013, 04:10:18 pm »
Ja też przytulam  :-*

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2922 dnia: Października 09, 2013, 05:10:30 pm »
Metko, a ja sięgnęłam  dziś ,po  wielu latach  na pólkę po " Lesia"- jak wspaniale szczerze  się pośmiać! To taki akt hołdu dla pisarki, a przyjemności  i relaksu dla mnie.
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline amado

  • SPA
  • Zakorzeniona
  • *****
  • Wiadomości: 3444
  • mój tekst
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2923 dnia: Października 09, 2013, 05:25:39 pm »
metko  :-*
też ją bardzo lubiłam i żeby się pośmiać w czasie chemii czytywałam


diagnoza: rak piersi przewodowy inwazyjny G3 - 09.2005
operacja: mastektomia - 10.2005
chemioterapia: AC x 4, Taxol x 4
radioterapia
tamoxifen
arimidex

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Porozmawiajmy o niczym :)
« Odpowiedź #2924 dnia: Października 09, 2013, 06:46:36 pm »
Chmielewska też moja ulubiona... Teksty tekstami, ale uwielbiam ludzi, którzy mają dystans do siebie samych, potrafią naśmiewać się sami z siebie, a ona to potrafiła. Ze mną może nie była od zawsze, ale dzięki jej ksiązkom mój młodszy syn zaczął czytać coś więcej niż obowiązkowe lektury - przed nią żadnym Tomkom Wilmowskim, Harrym Potterom czy innym nie udało się obudzić w nim czytelnika :)
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)