e tam, madziu, do fachowości, to mi jeszcze baaaardzo daleko. na razie w 100% czuję się ChPD i zastanawiam się czy to u mnie naturalny stan, czy jednak kiedyś mi minie...
balkon w zasadzie skończony. "w zasadzie" = jeszcze trzeba osłonkę na barierkę zawiesić (pognieciona jest okrutnie i wygląda jak prześcieradło tuż po praniu - chyba ją wyprasuję) i leżak/hamak
![Wink ;)](http://www.forum.amazonka.org.pl/Smileys/aaron/wink.gif)
nabyć - marzę o drzemce na powietrzu! na razie żadne z tych, które oglądam mi nie odpowiadają, a u tych, które mi odpowiadają, nie odpowiada mi cena
![Wink ;)](http://www.forum.amazonka.org.pl/Smileys/aaron/wink.gif)
więc się wstrzymuję.
kafelki jednak kładł majster. sama dałabym radę tylko pod jednym warunkiem - do pomocy miałabym silnego chłopa, który by mieszał klej i przycinał płytki. w przeciwnym razie - nie ma mowy. już samo przekładanie kafli (30x60) z miejsca w miejsce, obracanie, dopasowywanie jest ciężkie jak sto piorunów!
byłam ofkors cały czas przy tym, latałam do sklepu, aportowałam (ale drogą tradycyjną) rzeczy przypadkowo_zrzucone, no i pilnowałam żeby płytki dobrze (ładnie i równo) się schodziły (a wcześniej przekonywałam fachmana, że tak, one jednak MAJĄ wzór i nie, nie mogą leżeć byle jak. no i to ja odkryłam, że na spodniej ich stronie znajdują się tajemnicze znaki, ułatwiające układnie - ha! jednak sama teoria też się na coś przydaje
![Wink ;)](http://www.forum.amazonka.org.pl/Smileys/aaron/wink.gif)
a potem wymyśliłam sposób znakowania "na górze", bo jak "na dole" zapaćka się klejem, a potem płytkę jednak się oderwie, żeby poprawić, to już tajemniczych znaczków dolnych nie widać...)
chciałam sama choć jedną linijkę przykleić... nic z tego. robiliśmy wyścig z deszczem. to był akurat jeden z tych dni, kiedy nie padało. ale miało padać po południu i w nocy. byłam tak zdesperowana i wściekła, że zapowiedziałam majstrowi, że ma przyjść i to kłaść, a jak co, to będę nad nim z parasolką stała. bo ciągle przekładał, ciągle nie miał czasu, a jak miał czas, to pogoda była nieodpowiednia
![Angry >:(](http://www.forum.amazonka.org.pl/Smileys/aaron/angry.gif)
więc jak i tą razą usłyszałam "deszcz" i "za tydzień", to mało mnie szlag nie trafił.
no więc przyszedł i układaliśmy. no, on układał.
już ułożone przykryłam folią budowlaną i tak sobie leżały i NIE namakały przez kolejne kilka dni.
(cdn)