moje wpisy są jak horror...
zdesperowana zadzwoniłam rano do chirurga, który ma robić zabieg, który robił ta kolono. i błagałam, żeby wziął go do szpitala i póbowali go leczyć z tego świństwa i przygotowac do zabiegu. Dr jest bardzo bezpośredni w slowach (brutalny) powiedział, że to nie od polipa, że na pewmno mu nie zrobi zabiegu, bo nikt nie dopuści go, bo jeśli jest grzybica w jamie u. to wdmuchają ją w płuca, bo narkoza jest obcoązeniem a on jest wycieńczony, a on nie może trzymać pacjenta na chirurgii i leczyć, a nie ma u nich oddz. gdzie go można leczyć i że mam mu dać 10 minut i powie mi gdzie mamy jechać - nie minęło 10 min. - jechać do T. na wewnętrzny , ordynator zgodził się przyjąć. To jest piętro wyżej niż wczorajsza laryngologia która nas spławiła!!!!! jest przyjęty, p. doktor zleciła na cito mnóstwo badań, podali dożylnie jakiś antybiotyk, na moje jakieś tam słowa - brutalnie - prosze się wyciszyć, ja robię swoje badania, nie chcę sugerować się innymi opiniami. Stanowczo. Mąż czuje się b.źle, ale dali mu niedawno ketonal w kroplówce, jutro cd badań- podobno konsult,.laryngolog - zdziwią się że pacjent wrócił!, dermatologiczna chyba i nie wiem co jeszcze.
To chyba najlepsze co w tej sytuacji mogło się podziać. Muszę wierzyć, że pomogą. Schudł bardzo, męczy się tak że serce mi się kroi