to jest jakiś koszmar
, od ok. 18 jest ból, chwilami puszcza, żaden z lekarzy nie wie co to jest, dzisiaj kontrola u laryngologa, u którego był tydzień temu, myślałam, że pochwali, że jest poprawa (bo w buzi blazy są inne, gorzej na jezyku, ale na bokach lepiej), a on że jest źle, nie poparł leczenia - nie jest zwolennikiem tych leków pgrzybicznych
, antybiotyku LEVOXA nie znał, niczego nie zaproponował poza wymazem - to dobrze, i że to się kwalifikuje do szpitala, i że wątpi że zrobią mu zabieg w tym stanie. dr hematolog obejrzałą płytkę z jego krwią i nie widzi jakiejś istotnej przyczyny (wyklucza biąłaczki), wyniki FE, ASPAT, ALAT, MORF. OCENIŁAże jest obniżona odporność ale też nie ma dramatu...Czekam jescze na B12 w surowicy, przeciwciała EBV W KL.igG IiGM, TO CHYBA NA MONONUKLEOZĘ, sama dałam do bad. kał na pasożyty, lamblie, krew utajona, zadzwoniłam do patomorfologa który podpisał się pod hist patem próbki pobranej z tego polipa, czy nie ma pomyłki (był zły rok urodz. na wyniku)- obiecała do czwartku zbadać jeszcze raz, jestem jak w amoku...i wyczerpana psychicznie, pól godz. temu w kuchni mówi mi że tu jest za dużo osób!!!! jesteśmy sami!!!, ale chyba to od stilnoxu i p.bólowych, chwile spał, ale się przeraziłam:( . Niech już coś będzie wiadomo!!! jutro rodzinna - oby się nie obraziła,że leczenie teraz zaordynowała inna lekarka, jeszcze o takie rzeczy trza się martwić. Dzięki kochane, że mnie przytulacie, wyć mi się chce, sorki że tak absorbuję, ale wywalam z siebie bo cięzko