Autor Wątek: Peru Boliwia  (Przeczytany 57568 razy)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #135 dnia: Lipca 28, 2013, 01:01:13 am »
Będą relacje. Dzięki Amorku za wyrozumiałość.
Chcę sobie wsio uporządkować. Dziś byłam jeszcze na imieninach u koleżanki. I do tego ten upał.

Gdyby podsumować w dwóch słowach: to nie powala.
A gdyby powiedzieć więcej, to trzeba opisać, co mnie zachwyciło, a co wkurzało.
Pomalutku się rozkręcę z relacjami. A na razie czytam nadrabiam zaległości na forum, no i klimatyzuje się. W końcu tam była zima!! xhc
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #136 dnia: Lipca 28, 2013, 08:56:58 am »
no, wróciła nasza podróżniczka  :)
to teraz czekamy cierpliwie na opowieści ( i fotki rzecz jasna)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline danuta

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3459
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #137 dnia: Lipca 28, 2013, 10:47:13 pm »
:) no to czekamy... :)
6 x AT
mastektomia 2005
radioterapia
hormonoterapia

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #138 dnia: Lipca 28, 2013, 11:01:30 pm »
Będą relacje.

Więc czekam bardzo. I jakoś nie wierzę, że nic tam nie było ;)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #139 dnia: Lipca 29, 2013, 02:24:01 pm »
Agawo, naturalnie, że wiele było. Ja tylko napisałam, ze nie powala.
Nie chciałam pisać na gorąco, by zmęczenie nie przysłoniło "próby obiektywnej relacji".
Jeśli się nie znudzicie, to stopniowo będę dzielić się moimi wrażeniami z podróży. Przegrałam zdjęcia do kompa, zrobiłam pierwszą selekcję. Zdjęć jest ca. 2500. Będę miała pytania do Mag, jak choć 10 % tych zdjęć umieścić i Wam pokazać. Czy np. w galerii Pikasa założyć album (ale dotychczas tego nie robiłam) a tu podać link.

Przylot od Limy o 18-tej. Dzień wydłużył się o7 godzin. Lot zniosłam bez problemów, ale że dzień rozpoczął się o 3 rano, więc mimo emocji zmęczenie górowało. Hotel niby 5-cio gwiazdowy (wg naszych standardów zaledwie 4-ro) obiadokolacja zapoznawcza. Nasza grupa to 14-tu Polaków i 4 Amerykanów (też Polaków) dwóch opiekunów. Majcherczyk, o którym już wspominałam, członek wielu towarzystw turystycznych, odkrywca, właściciel biura Classic Travel, w którym mieliśmy wykupioną wycieczkę, w Ameryce mieszka od 32 lat. Obiecywałam sobie wiele po poznaniu tego człowieka, a okazał się zamerykanizowanym biznesmenem, wg mnie dusza podróżnika, odkrywcy, Polaka z fantazją, gdzieś mu zaginęła. Wiedza duża, ale przechwalania w tym jeszcze więcej i na każdym kroku chciał siebie i swoja ofertę sprzedawać. Na szczęście drugi nasz pilot Marek, to młody (36 lat) przesympatyczny metys (mama Peruwianka, ojciec Polak). Do 5-go roku mieszkał w Polsce, potem rodzice wyjechali do Peru i wrócił jeszcze na 4-ry lata do Krakowa na AGH. W Peru skończył geologię i aktualnie studiuje turystykę. Wiedz ogromna. Właściwie na wszystkie nasze pytania potrafił odpowiedzieć i mówił tak śmiesznie po Polsku. Duży zasób słów, ale gramatyka taka sobie.
W każdym razie w czasie zwiedzania i długiej jazdy autobusem, jak nie jeden, to drugi relacjonował. Trochę notowałam. Wrażeń i zwiedzanych miejsc było tak wiele, że dopiero oglądając zdjęcia będę to jeszcze długo systematyzować.
Lima, stolica,9 milionów ludności. Rozwarstwienie społeczne dla nas niewyobrażalne. Bogaci odgrodzeni murami betonowymi z drutem kolczastym i przewodami z prądem (komentarz Marka: bogaci w Limie maj ciężko!). Tak samo wyglądają szkoły do których chodzą dzieci bogaczy. Biedota mieszka w byle jakich domach, skleconych z byle czego. Ciasna zabudowa, wrażenia bajzlu, zbrojenie sterczy ponad dach (bo może będzie trzeba budować wyżej). Na dachu pranie. I wszędzie mnóstwo kabli. Nie ma podziemnego okablowania. Nie ma metra. Na drogach ruch samochodów niewyobrażalny. Często nie zważa się na światła. Pasów nawet 11. I podobno jest u nich mniej wypadków niż u nas. Ja tam bym nie wyjechała. W Limie są dwie pory roku. My byliśmy zimą. Temperatura 10-25 stopni. Szaro-buro. Wilgoć od Pacyfiku, powoduje stałe zachmurzenie  taki jakby smog w powietrzu. To co zwiedzaliśmy, można w każdym przewodniku zobaczyć (katedra, muzeum archeologiczne, kościoły, pomni Pizara, park miłości, pałac prezydencki, pomnik polskich inżynierów, dworzec kolejowy, klasztor franciszkański, muzeum złota....). Ale że nie było słońca, więc i fotki z Limy nie zachwycają. Deszcz tu nie pada. W ogóle woda to największy problem miasta. A gdy przyjdzie lato, skwar i błękitne niebo (też bez deszczu). Lima nie powala. Ludzie ubrani po europejsku. Pivko małe w knajpie 6-10 sol (1 sol_ 1,2 zł). Czyli ciut drożej, niż u nas. Jak Was nie znudziłam to jutro (no może dziś po południu) będzie relacja z trasy autobusem z Limy do Nazca, wzdłuż Pacyfiku. Buziolce dla cierpliwych xcv                                     
 
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #140 dnia: Lipca 29, 2013, 02:28:58 pm »
 :)  ztx

Offline Parabola

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 5538
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #141 dnia: Lipca 29, 2013, 04:13:30 pm »
Czekam na ciąg dalszy  :-*
listopad 2003 rak piersi prawej carcinoma metaplasticum, carcinoma planoepitheliale  akeratodes.
G-2 T1NoMo trójujemny, zabieg oszczędzający.
6 chemii CMF i radioterapia.
IO Kraków Garncarska

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #142 dnia: Lipca 29, 2013, 04:18:37 pm »
Wcale nie znudziłaś :) Ciekawe to bardzo... I bardzo czekam na zdjęcia :) nawet te niesłoneczne ;) ciekawa jestem ludzi, jak tam żyją, co jedzą, o czym rozmawiają...
A do albumu Picassa trzeba zabrać się tak:
zakładasz sobie konto na Gmailu, najlepiej nie skojarzone z Twoim nazwiskiem, bo inaczej Google podczepią automatycznie i będziesz się wraz z albumem wyświetlać w wyszukiwarkach (chyba, że tak chcesz)
Gdy masz już konto - w górnej belce na czarnym tle po prawej masz ikonkę "więcej", klikasz i masz listę - szukasz 'zdjęcia'. Tam klikasz i rozwija się nowa strona. Szukasz na górze po prawej 'prześlij zdjęcia'
No i się dzieje :) Uważaj na ustawienia - które zdjęcia mają być w albumach publicznych ;)



Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #143 dnia: Lipca 29, 2013, 11:34:49 pm »
C.d. Ludzie żyją bez pośpiechu. Na pytanie do Marka ile zarabiają lekarze (w naszej grupie było ich ośmiu) odpowiedział średnio, bo tu ludzie nie chorują i rak też jest rzadko spotykany. Co jedzą? Dużo ryb, owoców morza, kukurydzy, ziemniaków (mają ponad 25 odmian jadalnych - z resztą pyry pochodzą z Peru, nie z Pyrlandii!!!) nabiał, owoce , kasze.... My jadaliśmy w większości w cywilizowanych restauracjach. Mięsa były różne, od lam, kurczaków, wieprzowiny do wołowiny; więc chyba mięso też jedzą. Mnie u nich najbardziej smakowała świnka morska (podana jako filet - dwa plasterki dobrze wysmażonego mięska) podane z piure ziemniaczanym w sosie pomarańczowym. Smaczne też były pstrągi (kolorek przypominał łososia) i kurczaki. Jedne i drugie karmione kukurydzą. W zagrodzie przydrożnej kosztowaliśmy ich ser i ziemniaki upieczone w gorącym torfie (tak jak u nas z ogniska). I te ziemniaki kazali jeść z gliną rozrobioną z wodą. Taka okrasa zamiast masła, czy majonezu. Dziecko (może ze 3 latka) też zajadało, a buzia, ręce były całe umorusane. Zero higieny. Byliśmy też w ich domu. Tylko duże wyrko, jedna izba. Gotują na zewnątrz na piecu z kamieni. Zero szaf, schowków.  Wychodka niet, załatwiają się wprost na pole (bo to nawóz). Do prądu podłączeni w większości na czarno. Woda ze studni lub naturalnych zbiorników. A propos wychodków, to kolejni prezydenci w swoich kampaniach przedwyborczych obiecali wychodki i każdy z nich oferował inny kolor kibelka. Stoją więc sobie w zagrodach, zielone, niebieskie lub czerwone kibelki. Nie wiem, czy ich używają, ale wygląda zabawnie. Domy z kamienia lub cegły (którą sobie sami produkują) pozlepiane gliną. Zagroda i poletka zwykle ogrodzone kamieniami.
Hodują: kukurydzę, karczochy, bawełnę, szparagi, zboża, pomarańcze. A narzędzia, jak z epoki kamienia. Widzieliśmy pług, szpadel prymitywne, oparte na kamieniu, żniwa cepem. Nie chce się wierzyć, że obok w miastach normalna cywilizacja.
Trochę o gospodarce. Ca 25 %  bezrobocia. Nie ma zasiłków. Ci co nie pracują, żyją z handlu, sprzedaży tego co zrobią. Ledwo wysiadaliśmy z autokaru, a już pojawiały się panie np. z czapkami. Żal mi ich było, więc zakupiłam tych czapek z 10.
Ludzie w Peru nie głodują, wyżywienia jest pod dostatkiem. Gospodarka opiera się na górnictwie (Ag, Zn, Au, Fe, Sn) rolnictwie, rybołówstwie, no i oczywiście na turystyce.
Drugi dzień naszej wyprawy to przejazd przez Pustynię Pacyficzną (ma długość 5 tys. km). Z jednej strony widok na góry z wulkanami (jeden nawet dymił) a z drugiej Pacyfik. Po drodze zwiedzanie rezerwatu na pustyni ze skamieniałościami sprzed tysięcy lat. Mieliśmy pojechać na peruwiańskie Galapagos zobaczyć lwy morskie, ale był sztorm i łodzie nie wypływały. Pozostały nad Pacyfikiem przepiękne plaże z mnóstwem ptactwa. No i rybka na obiad  Paracas. No i muzeum w Ika z mumiami przedkolumbijskimi. Cały czas jechaliśmy autostradą (nie mylić z naszymi - jeden pas w każdą stronę, bez przegrody) Pan American, która ciągnie się od Alaski i ma przerwę w Kolumbii (jakieś względy polityczne).
Jutro, jak nadal znajdzie się choć jeden czytelnik, będzie dalszy ciąg. Dzięki za cierpliwość. Bo jak już się rozpiszę, to nie potrafię się streszczać. :-\
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline madzia_61

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7342
  • raz na wozie raz pod wozem
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #144 dnia: Lipca 29, 2013, 11:43:46 pm »
Dana czekam na dalszy ciąg z niecierpliwością ,bardzo ciekawie opisujesz  :)
Rak przewodowy inwazyjny  G3 , Er i PGR ujemne, Her 2(-) ,T2NOMO
Operacja oszczędzająca 2005 r
Chemioterapia 6 AC  jednocześnie z radioterapią  17 dawek
Brachyterapia 
Leczenie: operacja CO Instytut ul.Wawelska Warszawa
Chemioterapia Szpital WSS -Józefów Radom
Radioterapia-brachyterapia ŚCO Kielc

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #145 dnia: Lipca 29, 2013, 11:46:01 pm »
znajdzie się czytelnik znajdzie, jeden na pewno :P ale myślę, że nie_jeden

tak na marginesie, to zastanawia mnie ta kwestia z pierwszego zdania, tj - czy faktycznie rak jest rzadko spotykany, czy po prostu niewykrywany

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #146 dnia: Lipca 29, 2013, 11:55:09 pm »
I ja się zgłaszam jako oczekująca na cd. :)
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #147 dnia: Lipca 29, 2013, 11:58:15 pm »
Nie weryfikowałam Marka i Jurka wypowiedzi. Ale średnia życia jest dłuższa niż u nas, a wziąwszy pod uwagę ostrzejszy klimat, to coś w tym jest. Może słabsze osobniki umierają zaraz po porodzie (tego nie wiem) i nie są brane do średniej.
Z całą pewnością jedzą żywność mniej przetworzoną, sporo różnych ziół. Stare osoby wyglądają naprawdę na staruszków (skóra pomarszczona - wpływ słońca) ale handlują, grają na instrumentach, są jakoś tam aktywni.
Trochę skaczę po tematach, ale przecież, gdyby ktoś z Was chciał poczytać o Peru to se może wyguglować. A ja chcę się podzielić, moimi wrażeniami.  ztx
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #148 dnia: Lipca 30, 2013, 07:41:38 am »
No i łaśnie to jest najfajnisze, że opisujesz własnymi słowami i że są to Twoje spostrzeżenia, a nie jakieś z netu :) Ja również oczekuję na cdn.  :0ulan:
« Ostatnia zmiana: Lipca 30, 2013, 07:43:13 am wysłana przez MIRUSIA6625 »

Offline dani

  • Wtajemniczona
  • ***
  • Wiadomości: 2350
Odp: Peru Boliwia
« Odpowiedź #149 dnia: Lipca 30, 2013, 08:59:58 am »
Czekam_czekam. Z niecierpliwością.
Fajnie piszesz. Ciekawie.  :)

Nigdy się nie cofał. Odwracał się i szedł naprzód -  S.J.L.