Nie pisałam dotychczas, bo gdy zachorowałam (53 lata) moje dziecka były duże. Od diagnozy minęło 11 lat. Z prawej strony wycięte wszystkie węzły i mastektomia. Jestem szczęściara, ręka mi nie puchnie. Też jestem praworęczna i wszystko tą ręką robię. Oprócz sprzątanie itp., 1-2 razy w tygodniu gram w pingla.
Nie martw się na zapas. Pomalutku wyrehabilitujesz rączkę.
Nie wiem, czy słusznie, ale mimo iż jestem praworęczna, pocieszałam się, że prawa ręka, a nie lewa, bo radio mniej sponiewiera serducho. Z nikim tego nie konsultowałam. To takie moje gdybanie. Szukanie w złym dobrego
Anulek poczekam tu z Tobą i niebawem wspólnie będziemy świętować utopienia gada w słoiku