Też mam olej z ostropestu, dałam Markowi, kupiłam Witkowi...wiecie, wątroby
Marek łyka na noc. Bo przy tej ajurwedzie wyczytałam, że ssanie na czczo, a przed snem (czyli z naolejowaną buzią?) łych do połknięcia. Piłam lniany i kokosowy...mniam
Tak dziewczyny, jadę w te góry. W. mi zainstaluje ogrzewanie, narąbie drew i spada, bo dostał nowy spektakl do próbowania w Dramatycznym (Wyrypajew!!!
), a i Szalbierza trzeba grać. Właśnie, byłam na premierze...osobiście wolę teatr typu Djeriewo :ruch , muza ...mało tekstu. No ale w ramach klasyki...może być. W.baaardzo dobry. Ogólnie recenzje spektaklu średnie, ale wyczytałam, że mistrzowska kreacja W. i, że to rola jakby napisana dla niego. Pozdrowię go od Was, bo on nasz fan! No i na premierze wyścisakałam się z Bogusiem L...i to wcale nie ja się na niego rzuciłam
Dzięki madzia, Dana... Amorku, coś w rodzaju budwigowej robię. Bo do serka z mojego jogurtu dodaje olej lniany i zioła. No i wiecie, że jestem ostatnio fanką ruchu. 80 pajacyków skaczę codziennie!