Nie chodzi mi o Was...Tylko o pierdolenie Googla. Tam jest tyle sprzecznych informacji na te tematy.
A każda z nas cytuje tu coś, co wie. A my ogólnie "wiemy"
Mnie intuicja podpowiada, że mogę. Że to chemii już w razie czego nigdy więcej nie mogę.
Co do dbania o cerę...Książka "Biomłodość bez skalpela i chemii" nauczyła mnie wszystkiego. A ostatnio kupiłam sobie w aptece ( za parę złotych) ekstra serum z wit. C...czyli Juvit C dla dzieci, do którego dolewam kilka kropli wit.E.
Jak mi się nie chce już kremów kręcić, to apteka...I mam krem z retinolem (super, super) za jakieś cztery złote.
No i przypominam absolutną nawilżającą rewelkę: trochę gliceryny na łapkę, do tego wycisnąć podobną ilość soku z cytryny i na buzię, szyję. Najlepiej na noc. Same zobaczycie rano.