Autor Wątek: Umpararura:)  (Przeczytany 458248 razy)

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2235 dnia: Maja 18, 2017, 09:42:56 pm »
:o :o Perła...żartujesz
ja chciałam TOBIE zrobić przykrość  :o............NIGDY

nawet o Tobie nie myślałam pisząc..................odniosłam się do postu Mirusi....i głosu"wyciszającego"
pisałam tylko o sobie i skojarzeniu z głosem mego chłopa o którym wszyscy mówili, ze ma "radiowy głos"

przepraszam, jeżeli mnie żle zrozumiałaś 
:(
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline hamak

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 9926
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2236 dnia: Maja 18, 2017, 09:44:33 pm »
Tak dokładnie ten wpis odebrałam :)
Diagnoza: rak piersi (carcinoma ductale invasium)
Leczenie:
1-sza mastektomia - 2003r. T2, G2, Er (-), Pgr (-), usunięte węzły chłonne, chemioterapia, radioterapia;
2-ga mastektomia - 2011r. T1, G2, Her2 (-), Er (+), Pgr (+), biopsja węzła wartowniczego (-), hormonoterapia (Tamoxifen)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2237 dnia: Maja 18, 2017, 09:46:05 pm »
Ja też odebrałam wpis Róży, dokładnie, jak pisze, czyli o sobie  :)

Oj Perła, coś jest na rzeczy, że Ty taki luzak i poczułaś się dotknięta  ??? xhc
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline lulu

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 8018
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2238 dnia: Maja 18, 2017, 09:48:51 pm »
No artysty tak już majo, że cholernie wrażliwe som. Ja też w domu mam takiego artystę, no nie tej klasy co Perła, ale taki prowincjonalny ten mój artysta, ale wrażliwość to ma światową.  xhc
31.12.2007 amputacja piersi prawej metodą Pateya
Carcinoma mammae, G2, ER+, PGR+, HER2-
Przez 5 lat kolejno Tamoksifen, Egistrozol, Mamostrol
Po ponad 7 latach rak piersi lewej
21.08.2015 amputacja piersi lewej
ER-, PR-, HER2+++
4xAC i rok Herceptyna

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2239 dnia: Maja 18, 2017, 10:51:55 pm »
Eeee...no bo ten cudzysłów. Owszem, mam pewien problem, bo W.mnie przedstawia jako przyjaciółkę i zawsze widzę reakcję. Mam trochę dosyć.
A Dana oczywiście, że coś jest na rzeczy. No właśnie...i tak w tej relacji z W. mam.
Dobra, nie gniewam się, po prostu mam nerwy na wierzchu. Chyba coś tam jest w operowanej piersi , a nawet sprawdzić mi się tego nie chce. I gdyby cóś, to ja się leczyć nie będę. To świadoma decyzja i nie piszta mi...że tego.
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2240 dnia: Maja 18, 2017, 11:02:06 pm »
:-*...kobieto.....za mało razem wypilim widać ......i przegadalim ;D
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline ptaszyna

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 3540
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2241 dnia: Maja 18, 2017, 11:04:20 pm »
taaa, nowe brwi co byś była śliczniejsza a tera piszesz o jakichś świadomych decyzjach  :(
zrób badanie co by nerw wyrzucić i się uspokoić  :)
rak zrazikowy naciekający częściowo wieloogniskowy, rozproszony  T1N0M0
mastektomia piersi lewej XII 2011, chemioterapia 3 x AC, radioterapia, hormonoterapia

Offline agawa

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12291
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2242 dnia: Maja 18, 2017, 11:38:54 pm »
Oj, Perła, trzeba usiąść i pogadać.
Najlepiej przy szkle_jakimś  :-* :-* :-*

A póki terminu na szkło nie ma - idź i sprawdź, czy warto nerwy szargać. A nóż się okaże, że mogą sobie w spokoju pozalegać.


Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2243 dnia: Maja 18, 2017, 11:41:26 pm »
Perło, nie ociągaj się i idź zbadaj się, proszę  :-*
Ponoć jesteśmy waleczne  :0ulan: nie wyłamuj się

Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Perła

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4867
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2244 dnia: Maja 19, 2017, 01:36:13 am »
Lekarze złamali mnie. Wiarę w sens ich poczynań. Wieloletnie obserwacje zmagań ludzi z różnymi typami raków dały mi przekonanie (które nie raz manifestowałam na naszym forum), że leczenie objawów raka jest idiotyczne. Leczenie akademickie, standartowe, objawowe, moim zdaniem nie leczy raka! Jeżeli któraś z Was mówi, że np. chemia uratowała im dupę, to dla mnie jest to cudowne działanie placebo. Rak, to my! Nasze WSZYSTKO! Smutki, niespełnienia, jałowe związki, wycie o uczucia, zakleszczenie, zła praca, zatrucia, złe żarcie...itd itp. Nie dam se ponownie wlać w żyły jakiegoś gówna,( po którym po latach ciągle jestem niewydolna) i udawać przed sobą, że to wyklucza problem . Nie będą jedną z tych, za które trzyma się kciuki i obserwuje, jak zapierdala po lekarzach rozpaczliwie łudząc się, że ci goście WYLECZĄ. Jeżeli rak mi się rozsieje, to będzie znak, że nic nie zrobiłam ze swoim życiem, że łyknęłam jakieś tablety i niby po sprawie. To za łatwe na tę chorobę! Wszystkie chciałybyśmy, a to gówno prawda, jeśli nie zrobiłyśmy choćby kroku do przodu. Ja się bardzo staram, ale jeśli to wróci, to znaczy, że to było za mało.
Nie wiem...znamy się od tylu lat.Gadamy... Przeżyłyśmy tyle pożegnań, a mimo to ciągle sobie mówimy: jesteśmy zdrowe dzięki leczeniu. Słyszycie to sasky, szarlotka, dani?
Kurwa, ale mam trudny dzień.
 
rak przewodowy piersi (carcinoma ductale  infiltrans) G2
 operacja oszczędzająca 2009,
 trzy węzły pachowe zajęte,
 chemioterpia 6x AC
 radioterapia
 tamoxifen 5 lat

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2939
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2245 dnia: Maja 19, 2017, 05:15:30 am »
Perło, niech nastepny dzień będzie lepszy!  :-* 

Przecież wiemy wszystkie, że chemia to na ogól leczenie uzupelniające, podstawą jest operacja i jeśli tfu tfu, mialabyś jakąś wznowę to trzeba ją wyciąć, a potem możesz  medytować, palic trawkę i co tylko chcesz. Jaki  ma sens myslenie o chemii skoro nawet nie masz diagnozy?  :0ulan:
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2246 dnia: Maja 19, 2017, 07:13:34 am »
po co się dołować na podstawie swoich domniemań? każda z nas ma takie podejrzenia, a tu zakłuje , a tu cos wyskoczy, a to samopoczucie , albo zwalające z nóg zmęczenie, coś wymacane ,  ciągła chrypa , bol w kosci itp.( to moje przykłady)
 trzeba sprawdzić, przeczekać , zbadać krew i siebie i nie wciagac się w bagno dołujących myśli. Niedawno czytałyśmy Natalię , która już była "pewna"  no i na szczęście badania rozwiały problem!
Dla mnie podstawową zmianą w sobie   o której napisałaś jest walka o swój spokoj, ciszę umysłu , uniakanie złych słow, ddołujących, brzydkich, odbierających nadzieję .NIe ma diagnozy, nie ma choroby!
sasky szarlotka dani- cudowne, walczące, dzielne, kobiety, szczęścia im zabrakło!
Perła - idź do lekarza po to by wykluczyć złe! :0ulan: :-*
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2247 dnia: Maja 19, 2017, 10:20:18 am »
Perła, masz chyba naprawdę zły dzień  ;)
pierdolisz trzy_po_trzy  ;)  wiem, wiem, mówisz co myślisz, a każdy może myśleć co chce  :D

ale Ty może idź najpierw zbadaj się, a potem se wymyślisz, czy się napijesz z radości czy z wqurwia
jakby co, to chętna jestem do napicia się  ;)

operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2248 dnia: Maja 19, 2017, 12:08:56 pm »
 rak to zjebane geny, a nie jakieś tam pierdu pierdu, czasem sie daje go oszukać, to tak jak ktoś ma chore serce i ratuje go przeszczep, tak nas ratuje nóż i chemia; owszem, czesto nieskuteczna, o czym.przecież mowia sami lekarze, ale dorabianie ideologii jest jeszcze mniej skuteczne
fakt, medycyna konwencjonalna nie radzi se z przerzutami, wogle z wieloma rzeczami se nie radzi, tez juz w zasadzie nie ufam lekarzom
ale znachorom tym bardziej
« Ostatnia zmiana: Maja 19, 2017, 12:20:38 pm wysłana przez aquila »

Offline mag

  • SPA
  • Uzależniona
  • *****
  • Wiadomości: 12000
  • Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno
Odp: Umpararura:)
« Odpowiedź #2249 dnia: Maja 19, 2017, 01:26:25 pm »
rak to nie katar, przyczyn jest wiele i dlatego ciągle trudno o lekarstwo,
to, że ktoś na raka umarł nie znaczy, że wszyscy umrą - podobnie jak na grypę, malarię czy inną sepsę - tylko proporcje są inne... ale śmierć taka sama,
tak trudno to zrozumieć?

ciągłe przywoływanie imion dziewczyn, które zmarły, bo ich rak był uogólniony, to jednak nie jest argument i zaczyna mnie drażnić,
mogę wypisać wiele więcej imion żywych dziewczyn, które miały po prostu więcej szczęścia  8)  - choćby my tutaj wszystkie,
ale jesteśmy dorosłe i od nas zależy, który zestaw imion do nas bardziej przemawia, ja zdecydowanie wolę się zapatrzeć w te, które żyją i nie pielęgnują w sobie choroby, tylko o niej z biegiem lat zapominają - sama tak właśnie staram się żyć - jak ktoś kto chorował na raka i jest zdrowy!
(i wiem, że nie każda chora na raka wyzdrowieje - nie jestem ślepa)

z przerzutami nie radzi sobie nie tylko medycyna konwencjonalna, żadna sobie nie radzi - owszem, są jakieś przypadki wyleczeń za pomocą czary_mary, ale niestety nie są to powalające liczby



argument, że to MY sobie tworzymy raka świetnie brzmi, nawołuje do zmian, zwala winę na nas, jest świetnym materiałem na setki stron książek, ale jakoś dziwnie pasuje tylko do dorosłych, co z dziećmi? chorują bo mają złych rodziców?


rak piersi  potrójnie ujemny (TNBC), zajęty 1 węzeł, mastektomia: 2000, chemia 6xCMF, rekonstrukcja: 2006 i XI 2017 przerzuty do kości i tk. miękkich