lulu, jeszcze docenisz fakt posiadania wiedzy, jak już się wyjaśni to, co doktory potrzebują wiedzieć, by zaordynować leczenie i nieraz się zdziwią jak ich będziesz dyscyplinować. Nerwy (rozumiem
) bo diagnozowanie, a Ty już byś chciała mieć gada poza sobą, w słoiku. Kochana trzymaj się, a wiedzę wykorzystaj do trzymania na wodzy stresu i nerwów; to złe pomagiery. Wykrzycz, wypłacz, a od poniedziałku do boju
Ściskam
Ja nie miałam wiedzy i sobie nie odebrałam wyniku biopsji węzła, nie przypuszczałam, że skoro czysty cycek (USG i mamo) to jakim cudem coś miałoby być w węźle. A było
Do boju zabrałam się 2 miesiące od tej biopsji
Dziś już bym taka beztroska nie była