Takie same!!!Ludzie, umiem takie bajery zwijać...ale jak smakują, to jeszcze nie wiem, bo tera wyciągnęłam z piekarnika.
Nie mam mikrofali, wiec ten moment, gdy jabłka są zalane wodą z połową cytryny, no to ja zblanszowałam. Zagotowałam, zestawiłam i odsączyłam. O elastyczność pewnie chodzi.
Ten dżem z wodą, u mnie był z moreli( oryginalnie z brzoskwini), a posypka z cynamonu. No i płat ciasta francuskiego.
Mój Marek jest specem od szybkich deserów z tegoż, ale dzisiaj go pobiłam
Trochę ogląda mistrzostwa w rękę, ale lata tu co chwila
Aha! Temperatura jest w"farenchajtach"...to nasze 190 st (ja tak piekłam). No, może 195...