Raz w Lidlu zakupiłam mak już mielony i potem postępowałam jak z makiem nie mielonym; zalałam wrzątkiem, postał tak kilka godzin (można na noc) potem zlałam nadmiar wody(sito i na nim gaza, by nie przeleciał przez sito) dodałam miód, bakalie i mieszając potrzymałam chwilę na gazie. Robiłam makowce i tort makowy, nie było różnicy w stosunku do maku samodzielnie mielonego.